Patrząc na te wszystkie komentarze miód na sercu i uśmiech mimowolny gości na mej twarzyczce ;') KOCHAM WAS I DZIĘKUJĘ ♥

niedziela, 24 listopada 2013

Chapter twentyone..!♥

Wdech wydech.. Dasz radę - powtarzam sobie ciągle w duchu i wyszłam z pokoju.
- Char możemy pogadać?- jeny! Jaki on jest przystojny boże..
-Em tak. - odpowiedziałam i z powrotem weszłam do pokoju z Malik'iem. To tylko zwykła rozmowa , dam radę. Ona powie co z nami będzie..CO?! JEZU A JEŚLI POWIE NIE?  FUCK! To tylko rozmowa uspokój się Charlotte..
- A więc.-powiedział
- Tak?
- Czemu to zrobiłaś czy ja ci..
Wdech..
- Dobra , teraz powiem coś szczerze. Tak podobasz mi się , tak kocham cię. Wiem że ja ci się nie ale nadzieja umiera ostatnia. Co będzie to będzie ale ja nie chcę żeby nasza przyjaźń się skończyła nie chcę rozumiesz? - i wydech..
- Zamknij się- powiedział po czym wstał i pocałował mnie w usta.
Tak sobie myślę a właśnie całuję chłopaka o którym marzy miliony dziewczyn! O jaa.. Dobra nic mój mózg dziś nie pracuję. Jego ręka z mojego policzka wędrowała na biodra gdzie bardziej ścisnął nasze ciała do siebie. Moje serce tak nagle miało ochotę wyskoczyć z ciała a żołądek do słownie ścisnęło.Kocham te uczucie kocham ten stan gdy on mnie dotyka a nasze usta oddają się sobie. Jego dłonie wędrowały gdzieś po moich plecach delikatnie łaskocząc. Moje ręce były zawieszone na jego ramionach. Czułam się jak w niebie. Znaczy jak 3 metry NAD niebem! Tego uczucia nie przebije nic.
- Kocham cię..-szepnął mi na ucho chłopak i lekko je przegryzł. zamknęłam oczy i mocno wtuliłam się w chłopaka.
-Może chcesz pojechać do Nikolett? Taka mała sugestia- powiedziałam uśmiechając się do MOJEGO chłopaka. Tak , tak oficjalnie jesteśmy już parą. Yeah..
-E no bez kitu , po to przyjechałem.
Po czym przeprosiłam chłopaka i poszłam się ubrać<bez tych okularów;o> Rozpuściłam włosy i trochę je wyprostowałam. Tak patrzę w lustro i powiem szczerze wyglądam świetnie! Jak na nastolatkę przystało wyjęłam telefon i zrobiłam sobie zdjęcie. Dopiero teraz uświadomiłam sobie że ten telefon muszę wymienić na jakiś lepszy. Wyszłam z łazienki pisząc sms. Dobra czyli nigdzie się nie wybieramy.
- Nikol wypisali ze szpitala.-oznajmiłam
-Właśnie do nas jedzie z Łukaszem, więc zostajemy tu.-dodałam
-Ok
Podeszłam bliżej Zayn'a a ten siedząc na stole złapał mnie za ręce i przybliżył do siebie. Stałam przy nim a on monco tulił mnie i pocałował w czółko.
-A wiec wy.. już jesteście razem tak?
-No chyba tak..-odpowiedziałam nie pewnie
-Nie chyba tylko NA PEWNO!- poprawił mnie Zayn i pocałował w czoło.
-Jak słodko awh..-nareszcie wypowiedział się Niall
Wspólnie usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy tv.
- No i on wywalił się a ten cały jogurt wylał mu się na białą koszule... I to wszystko na jego ślubie!
- Jeny biedak- nagle usłyszeliśmy rozmowę jakiś osób. Odwróciłam się i zobaczyłam Nikolett i Łukasza. Nikol była w ogromnej bluzie Nike Łukasza jak i wielkich spodniach dresowych, na głowie miała czarny full cap.
-Cześć wam.-przemówiła. Oczywiście wszyscy do niej przyszli pozabierali wszystkie rzeczy. Zayn  porwał Nik. na osobistą rozmowę.

**OCZAMI NIKOLETT**
Niestety ale Zayn zabrał mnie do pokoju Łukasza.. Teraz ta ważna rozmowa.. Na co to? Nikt się niczego nie dowie.Moja sprawa dlaczego to robiłam mój problem niech ktoś mnie wreszcie zrozumie! Niczego nie znaczący fakt iż narzeczony mnie rzucił bo przyłapałam go na zdradzie.Super. Moja mama ma raka. Jeszcze lepiej. Ale nikt się nic nie dowie. Mam dość tego. Czemu oni wtedy wyłamali te drzwi? Gdyby nie oni nie było by mnie, i byłabym szczęśliwa. Ja chcę zasnąć i się nigdy nie obudzić! Ja tego pragnę! Tak bardzo...
-Nikolett chodź do mnie- powiedział chłopak i wystawił szeroko ręce. Oczywiście podeszłam i wtuliłam się w jego mocne ramiona. Zaczęłam płakać..nie panowałam nad tym po prostu płakałam
-Już nie płacz kicia.
- Ale..ale jak ja mam nie płakać!? Wszystko się jebie! Zayn. ja nie daje rady ja chcę odejść..ja chcę zasnąć i się nigdy nie obudzić proszę.. Mam dość tego że nikogo nie obchodzę!
-Mnie obchodzisz
- Nie Zayn, on ma mnie w dupie, zdradził mnie i jeszcze zostawił!Moja mama ma raka i co? Gówno! Nie dam rady ja chcę umrzeć!.- krzyczałam i płakałam bo szczerze mam tego serdecznie dość. Podniosłam rękę i chciałam już przywalić nią w ścianę ,ale nie mogłam bo podbiegł Zayn i złapał mnie za dłonie i mocno przytulił. Dziękuję za takiego przyjaciela..
-Kochanie jak będziesz chciała sobie znów pociąć rękę ja nadstawię swoją byś mnie pocięła nie siebie. Gdy będzie chciała zażyć jakieś tabletki to też zażyję byś nie była sama. Zrobisz sobie coś ja zrobię sobie, bo nie będę mógł żyć bez takiej przyjaciółki jak ty.Pomyśl o swoich przyjaciołach rodzinie.. Skąd wiesz czy ktoś nie pójdzie twoimi śladami?- zapytał zaszklonymi oczami.. Oczywiście miał rację.. Nie chcę by ktoś z mojego powodu robił sobie krzywdę. A przecież żyję się tylko raz...

**OCZAMI CHARLOTTE**

Czekamy tak już chyba z godzinę na mojego księcia i moja ukochaną Nikol. Łukasz już nawet postanowił pójść tam sprawdzić. Okazało się że Nikolett zasnęła u Zayna na nogach ,ojej uroczy widok. Chłopak porozumiewawczo się na mnie spojrzał, po czym wyszłam. Zaraz do nas przyjdzie.
-Hej Niall! Co z Liam'em,Louisem i H..arrym?- zapytałam.Przy ostatnim zdaniu sobie uświadomiłam co czuję do mnie Hazz..A czego ja nie czuję..
-Powiedzieli że zostaną w Anglii u Louis'a. A my z Zayn'em jedziemy jutro rano..- odpowiedział
Nagle z pokoju wyłonił się mój kochany bad boy. Mam na coś ochotę ale nie wiem na co..Chyba na..Bitą śmietanę... Okej nic..Mam ochotę na Donuta bitą śmietaną. Takiego dobrego Donuta mm z bitą i posypką czekoladową mniam i kawę mrożoną..Nagle po całym pomieszczeniu rozbrzmiał się dźwięk piosenki Macklemore-Otherside. Czyli mój telefon. A dokładniej Liam. Liam? Skąd ja mam jego numer? Wat..

- So Hayo!-wydarłam się do słuchawki.
-Cześć z tej strony Danielle. Mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia. - powiedziała bardzo poważnym tonem
- No dobra przyjmę to na klatę. Hah!- a ja obróciłam to w żart
- Mam dla ciebie propozycje na kilka występów tanecznych! Super prawda? - Powiedziała bardzo szybko lecz zrozumiale..
- Czekaj czekaj? żart tak? - zapytałam zszokowana
- Nie! To propozycja na największe CASTINGI W EUROPIE! - dosłownie dziewczyna ostatnie dwa słowa wykrzyczała jak jakaś opętana.. już ją lubię!
- O kurwa co?! super to mało powiedziane AAA! jezu kocham cie i dziękuje jesu no! -wykrzyczałam podekscytowana
- Jesteś w Londynie?
- Mmm nie.
- A gdzie?!
-W Szczecinie! haha.
- WAT WAT WAT? CO ?
- W Polsce..
- Dobraa.. Dasz radę przyjechać do Londynu na jutro?
- Uu nie wiem postaram się wyślę ci sms.
- Oki Doki Pa -  pożegnała mnie
- Hayo
TO JEST NAJLEPSZY DZIEŃ W MOIM ŻYCIU! Na razie zachowam to tylko i wyłącznie dla siebie. Poszłam do swojego pokoju i zaczęłam wariować. Nareszcie zaczyna się układać!
   Do pokoju wszedł Zayn. usiadł na łóżku a ja mu na kolana. Uśmiechnęłam się zadziornie a on chciał mnie pocałować lecz ja odchyliłam głowę do tyłu.
-Moja księżniczka. -powiedział i pocałował mnie w nosek.
Cicho śpiewał mi do ucha piosenki.. to było takie kochane.
-Zamknij oczy.-szepnął. Zrobiłam to o co prosił.
- Co widzisz? -zapytał.
-No nic?
-Tak właśnie wygląda mój świat bez ciebie..
O jaki słodziaszek. Szybko go ucałowałam mocno wtulając się w jego toros.
----------------------------------------------------------------------------------
DŁUGO OCZEKIWANY ROZDZIAŁ ZAKOŃCZONY SŁODKIM DIALOGIEM:)
JAK WAM SIĘ PODOBA? MI OSOBIŚCIE BARDZO:D
WYBACZCIE ŻE PO TAKIM CZASIE ALE MAM PROBLEMY.
MA BYĆ CO NAJMNIEJ 5 KOMENTARZY BO JAK NIE TO CZAS BĘDZIE SIĘ WYDŁUŻAŁ :) DZIĘKUJĘ ZA TYLE WYŚWIETLEŃ JESTEŚCIE NIESAMOWICI KOCHAM WAS!♥
#Kate